E-opowiadania

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

- Hej - powiedziałam powoli, zachrypniętym głosem. Jej mina z promiennej szybko stała się poważna.

- Co się stało? Wyglądasz jak gówno! - wybuchnęła.

- Taa... dzięki. - udawałam niezainteresowaną rozmową, spodziewając się że odpuści. Jednak myliłam się. To przecież Brian, a ona nigdy nie odpuszcza.

- Powiesz mi teraz, albo zrobię ci scenę na stołówce. - zaśmiała się złowrogo, a ja wiedziałam że nie żartuje.

- No więc... - dziewczyna wykonała ruch ręką, który wskazywał na to abym kontynuowała. -

Aaa... to nic takiego... dałam się podpuścić pewnemu frajerowi. - wypaliłam i odwróciłam się chcąc odejść w spokoju w stronę sali. - Z resztą, to ON. - Wskazałam na Lucasa, który stał w rogu z grupką kolesi i długonogą cheerleaderką, która kleiła się do niego jak mucha do lepu, powodując, że z niewiadomych przyczyn poczułam się lekko zazdrosna. Brian podeszła do mnie od tyłu.

- Ale który dokładnie? - zaśmiała się.

- Tamten, w skórzanej ku...

- Nie żartuj. - powiedziała szeptem z nutką strachu w głosie... Obróciłam się na pięcie i przestraszyłam, widząc bladą twarz dziewczyny.

- Nie mów że cie przeraza ten frajer. - uśmiechnęłam się.

- Bo widzisz Tess... ty chyba jeszcze nic o nim nie słyszałaś...

- A powinnam?...

 

Carmine

startPoprzedni artykuł12Następny artykułkoniec