Jest coś wyjątkowego w przemieszczaniu się z punktu A do punktu B. Coś takiego co pozwala oderwać się od codzienności oraz skłania ku refleksji nad życiem własnym i życiem innych. Warunkiem jest brak powtarzalności tej podróży, wyjątkowość okoliczności lub celu. Może być to podróż dookoła świata, wędrówka do ziemi obiecanej, wyprawa mająca na celu zniszczenia pierścienia albo wyrwania ukochanej z piekła. Wędrowiec zmaga się ze swoimi słabościami, pokonuje je, przechodzi wewnętrzna przemianę i staje się prawdziwym bohaterem. To tyle jeśli chodzi o literaturę. W skrócie.
Nie wierzę, że to zrobiłem. Jestem z nią umówiony do kina. Właśnie kupiłem bilety na „Listy do M 2”. Z plakatu spogląda na mnie już nie taki młody Stuhr, Agnieszka Dygant, Piotr Adamczyk oraz Tomasz Karolak, czyli dwójka aktorów, którzy są w stanie zagrać każdego i wszystko. Oglądałem pierwszą część i nie ukrywam – nie przepadam za początkowo smutnymi historyjkami, które później zawsze kończą się happy endem. Najwidoczniej ona takie lubi.
Stare porzekadło, które mówi: „Mądry Polak po szkodzie” wciąż jest aktualne. Miniony tydzień w wykonaniu Prawa i Sprawiedliwości przypominał intensywny trening z Ewą Chodakowską. To szaleństwo jest efektem wyboru, którego dokonali Polacy. Lista dokonań rządzącej partii jest naprawdę imponująca. Istnieją obawy, że do końca kadencji Jarosławowi Kaczyńskiemu i spółce może zabraknąć pomysłów!
Czy istnieje kobieta idealna? Od niepamiętnych czasów każdy mężczyzna zastanawia się nad czynnikami, które charakteryzowałyby taki wzór. Czy powinny to być cechy zewnętrzne? Wskazywałoby na to, że hasło „Faceci to wzrokowcy” byłoby jak najbardziej trafne. Czy może istnieją istotne cechy charakteru, które w pewien sposób „tuszują” inne niedoskonałości?
"Miłość w odcieniach Latte - część I"
Obudził mnie telefon, zobaczyłem na wyświetlaczu zdjęcie Dominika. Spojrzałem na zegarek, była 12:35. Już wtedy zorientowałem się, że muszę odebrać:
- Stary, gdzie jesteś? – usłyszałem głos zdenerwowanego wspólnika, który zawsze był oazą spokoju.
- Sorry, zaspałem, miałem bezsenną noc – skłamałem.
- Adam, czekam na ciebie do 14:00, jest sporo roboty, a poza tym mamy sporą dostawę świątecznych ciasteczek.
- Jeszcze raz cię przepraszam, będę za moment, a o dostawie pamiętam – odparłem lekko poirytowany o zarzut domniemanej amnezji.
- Czekam i mam nadzieję, że mi wyjaśnisz, dlaczego wielu klientów zadaje mi pytanie, czy dzisiaj kawiarnia też będzie czynna do 1:00.