„Nad Niemnem” porusza też problem konfliktu między wsią a dworem. Benedykt procesuje się ze szlachtą zaściankową o ziemię, gdyż chce bronić tylko swego mienia. Natomiast szlachta zaściankowa, aby zwiększyć ilość ziemi zdolna jest do wszystkiego. Obie te grupy starają się dochodzić swych praw przed sądem, co prowadzi do przedłużenia tego konfliktu. Benedykt nie może znieść tego ciągłego konfliktu ze szlachtą., tym bardziej, że niegdyś (za czasów, gdy jego brat sprawował rządy w Korczynie) oba te rody: Korczyńskich i Bohatyrowiczów żyły w zgodzie, wzajemnie sobie pomagając. „Nad Niemnem” zatem nie można przyrównać do zwykłego romansu, gdyż oprócz wątku miłosnego, ukazuje również układ sił społecznych, a także konflikt pokoleń.
Benedykt, który w latach młodości miał głowę pełną nowych pomysłów, starał się zreformować wieś, wprowadzić zmiany i ulepszenia, przede wszystkim rozszerzyć oświatę wśród chłopów. W wyniku późniejszych wydarzeń, kiedy musiał zająć się pracą nad uratowaniem dworu, porzucił ideały młodości, a jego reformy nie odniosły oczekiwanych skutków. Witold, jego syn, przypominał go znacznie, gdyż w swoich planach zakładał również reformy we wsi i starał się lepiej poznać życie zaścianka, próbował zrozumieć tych ludzi. Na tym tle rodził się miedzy nimi konflikt, gdyż Benedyktowi syn za bardzo przypominał jego samego i to go bolało.
W „Nad Niemnem” Eliza Orzeszkowa próbuje też zwrócić uwagę na rolę pracy w życiu człowieka. Praca wg niej nobilituje, nadaje sens życiu, pozwala przetrwać trudne chwile. Justyna Orzelska – rezydentka w Korczynie, nie może sobie znaleźć miejsca w tym dworze, czuje się tam zbędna. Dopiero poznanie Jana Bohatyrowicza i zaścianka powoduje, że życie nabiera dla niej barw. Sprawia to nie tylko rosnąca miłość do Jana, ale również praca. Justyna po raz pierwszy pomaga przy żniwach i widzi efekty swego trudu. Znakomicie też czuje się przędąc wełnę, jak i pomagając w kuchni. Również Jan podoba jej się nie tylko jako piękny, wspaniale zbudowany młodzieniec, lecz również jako człowiek pracy, którego ta czyni szczęśliwym.
Strona 2 z 3