E-opowiadania

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Dom nie wiedział co o tym myśleć, ale tym razem miał dobre przeczucia. W chwilę później podjechał ten sam samochód co wczoraj, tylko tym razem wysiadł z niego sam chłopak. Dom słyszał jak wydaje polecenia ekipie, która miała wykonać jakąś pracę. Dom pomyślał, że nadszedł jego kres. Maszyny ruszyły, wszędzie był hałas, mnóstwo drewnianych wiórów piętrzyło się na podjeździe i wszędzie było pełno robotników, którzy z wielkim zapałem ruszyli do pracy. No tak, pomyślał dom, czeka mnie teraz śmierć, trudno, muszę się z tym pogodzić. Jednak nic takiego nie nastąpiło. Maszyny cięły drewno, chłopak pomagał przy niektórych pracach. Dom zauważył jak  powoli zmienia się jego wygląd.

Mijały  długie tygodnie, prace  dobiegły końca. Drzewa zaczęły gubić liście i dni stały się krótsze, częściej padał deszcz. W  pobliskim lesie pojawiły się grzyby. Nastała pora  późnej jesieni. Dom tym razem przegapił  jak mijały ciepłe dni, a babie lato snuło swoją pajęczynę  unoszoną wiatrem. Chciał zobaczyć siebie, jak zmieniło się jego oblicze i stało się: Po zakończeniu prac  remontowych nastąpiła pora, kiedy młodzi ludzie  zaczęli wprowadzać się do nowego - starego domu. Dom nie widział jednak swojej fasady, a bardzo chciał zobaczyć, jak teraz wygląda. W pewnym momencie z auta wyjęto olbrzymie lustro, które ludzie postanowili wnieść do domu. Dom miał wtedy okazję przyjrzeć się sobie. Kiedy zobaczył siebie w lustrzanym odbiciu, nie mógł uwierzyć. Był piękny, nowy. Teraz wyglądał identycznie jak za czasów swojej świetności. Okiennice tylko nieco różniły się, cała reszta była niemal identyczna z tą jaką domek zapamiętał. Zastanowił się skąd taka wierność szczegółów, przecież ci ludzie nie wiedzieli jak wyglądał dawniej. Chwilę się zastanowił i spojrzał na chłopaka, jego twarz była mu jakby znajoma, ale nie... to przecież niemożliwe. Dom wciąż rozważał jak to się stało, że wyremontowano go z oddaniem wszelkich szczegółów. Po tym co usłyszał chwilę później przestał mieć jakiekolwiek wątpliwości. Widzisz kochanie, powiedział  mężczyzna do  kobiety, tak wyglądał jak mieszkałem tu z rodziną. Pomyśleć, że kiedyś o mało nie spłonął gdy zapaliły się świeczki na choince. Zawsze kochałem ten dom i postanowiłem sobie, że gdy tylko będzie to możliwe wrócę tu, by go wyremontować i zamieszkać wraz ze swoją rodziną. Przeżyłem w tym domu  szczęśliwe chwile i chciałbym by one powróciły. Kobieta spojrzała na niego i uśmiechnęła się. Wtedy podbiegła dziewczynka i krzyknęła, jaki on jest piękny, jak urodzi się mój braciszek mamusiu oznajmiła, wtedy będzie jeszcze piękniej. Wszyscy uśmiechali się patrząc z podziwem na dom, któremu duma rozpierała fasadę. Tak, pomyślał  dom, to on, poznaję tego chłopaka. Dom rozpłakał się, a po szybach  popłynęły kropelki  łez, lecz tym razem były to  łzy szczęścia.

Kasandra

startPoprzedni artykuł12Następny artykułkoniec