Antoine de Saint Exupery – pilot, pisarz, korespondent. Otoczony sympatią, podziwem kolegów. Entuzjasta lotnictwa łączył pracę pilota i pisarza, szukając w świecie sensu istnienia, czerpiąc z niego nadzieję i wiarę w człowieka. Saint – Exupery dostrzegał wokół siebie ludzi podobnych do Józefa K., byli to m.in. urzędnicy z Tuluzy, robotnicy wydaleni z Francji wracający do Polski. Mówił o nich:” Tajemnica leży w tym, że stali się bezkształtną gliną. W tak straszliwą formę wtłoczono ich przemocą, jaka maszyna ich tak spłaszczyła?” „Za wiele jest na świecie tych, którym pozwala się spać”. Czuł się za nich odpowiedzialny: „Dlaczego ten piękny materiał ludzi został tak zniszczony?”
Józef K., wpadając w paraliżujący krąg zawiłości procesowych, odczuwał strach. Usiłował walczyć, wydostać się z sytuacji. Jednak pozostaje w „przedsionku prawa”, ponosi ostatecznie klęskę. Takim ludziom Exupery pragnie pomóc: „(…) dzieło stworzenia jeszcze nie jest skończone (…). Trzeba wciąż przerzucać kładki w ciemności nocy”.
Józef K. nie jest szczególnym przypadkiem. Jego proces ma swoje powszechne tuzinkowe warianty. Może nie odbywa się w scenerii budzącej grozę jak u Kafki, lecz znaleźć go można wszędzie tam, gdzie została zachwiana natura walki o siebie wśród ludzi.
„Proces” jest wyrazem współczesnego zagubienia człowieka, przytłoczonego światem, obyczajowością, środowiskiem. Natomiast pamiętnik pilota daje nam odpowiedź, jak uratować to co najważniejsze, zachować siebie. Nie wszystkim jednak świat daje szansę tak jak autorom „Ziemi, planety ludzi”, dla ludzi nie ma ogrodników. O tym, czy człowiek będzie zniewolony czy zwycięski, decyduje on sam, uwarunkowania, których nie jest w stanie zmienić. Choć i niewolnik może posiadać godność człowieka, która stawia go wyżej niż jego prześladowców.
Strona 3 z 3