Świat ukazany w „Procesie” i świat „Ziemi, planety ludzi” to czerń i biel. Józef K. i jego życie ukazane w powieści Kafki to ucieczka w najciemniejsze zakamarki ludzkiej egzystencji. Wyraz psychicznej sytuacji i człowieka zupełnie nie przystosowanego, odczuwającego udrękę, wyobcowanie. Jest to los człowieka tragicznie uwikłanego w świecie, który zagraża jego istnieniu. Natomiast autor „Małego Księcia” jest pełen entuzjazmu, heroicznego optymizmu. To co u Kafki wydawało się ostatnim gwoździem do trumny, Saint-Exupery tłumaczy zupełnie inaczej – mogąc oprzeć się o stałe wartości jak miłość, przyjaźń.
Na czym opiera się istota człowieczeństwa w obu przypadkach? Ludzie u Kafki są wobec siebie nawzajem nieufni. Józef K. nie był pewien swego stanowiska, ciągle musiał zmagać się ze światem, zawsze się pilnować. Lekkie zachwianie mogło spowodować, iż mógł znaleźć się na samym dnie.
W tym świecie nie było miejsca na ludzkie odruchy. Jednostka była wciągana przez system, zachowywała się schematycznie, zawód wykonywany stawał się koniecznością, kochanka stawała się karykaturą miłości. Nieokreśloności prawa silniejszego, brakowi sensu życia towarzyszy natura złowroga, jak z koszmarnego snu. Można powiedzieć ustami Józefa K.: z kłamstwa robi się istotę porządku świata”.
Pogoń za dobrami materialnymi, lepszą posadą, większą władzą to mechanizmy rządzące pracownikami banku z „Procesu”. Saint-Exupery uważa ich za śpiących, ponieważ :”Istotnie, kto walczy jedyni dla dóbr materialnych, nie zbiera nic, dla czego warto by żyć.”
„Ziemia, planeta ludzi” promieniuje jak światło w tunelu okresu między jedną a drugą wojną. Autor stawia na piedestale godność człowieka, prawo do miłości, tolerancję, szacunek dla wolności planety. Stawia również wymagania odpowiedzialności za innych, rozwagi, symbiozy z naturą. Dzięki tym wartościom życie nabiera sensu, oddycha się pełną piersią. Samobójstwo staje się wykroczenie: Znałem młodego samobójcę (…) ta smutna parada zrobiła na mnie wrażenie nie godności, ale nędzy moralnej"