Czy istnieje kobieta idealna? Od niepamiętnych czasów każdy mężczyzna zastanawia się nad czynnikami, które charakteryzowałyby taki wzór. Czy powinny to być cechy zewnętrzne? Wskazywałoby na to, że hasło „Faceci to wzrokowcy” byłoby jak najbardziej trafne. Czy może istnieją istotne cechy charakteru, które w pewien sposób „tuszują” inne niedoskonałości?
Bieg historii pokazuje, że wzór podlega nieustannym zmianom. Wpływ na to mają takie czynniki jak np. panująca w danych czasach moda, co rzecz jasna jest poddane indywidualnym wyobrażeniom. Przede wszystkim określenie ideału zależy od konkretnego mężczyzny. Każdy jest inny i każdy ma swój wymarzony wizerunek partnerki. Czy można ustalić jakiekolwiek wspólne cechy ideału? Weźmy pod uwagę punkt widzenia starożytnego Rzymianina, martwiącego się o stan swojej togi z mężczyzną dwudziestego pierwszego wieku wołającego: „Kobieto przynieś mi piwo!”.
Historia wskazuje nam, że nie istnieje coś takiego jak kanon piękna, potwierdza zarazem zmiany wyobrażeń odnośnie doskonałej niewiasty na przestrzeni lat. W Starożytności duży wpływ na usposobienie kobiet wywierała struktura społeczeństwa. To mężczyźni zajmowali stanowiska rządowe, a ich partnerki życiowe, których mogło być wiele, miały za zadanie zapewnienie im rozrywki. Z tego też powodu inteligencja schodziła na boczne tory, a podstawą stało się dbanie o urodę oraz umiejętności, które w jakikolwiek sposób mogłyby wzbudzić ciekawość, czy zainteresowanie jak np. zdolności taneczne. Piękno w oczach starożytnego mężczyzny zarazem stanowiło spostrzeżenie „Kobieta bogata to kobieta piękna”. Wzór odzwierciedlały liczne rzeźby i obrazy.
Kolejne dzieje pokazują jednak, że stan portfela stawał się coraz mniej ważny. Zaczęto zauważać wiele zdolności, które przyczyniły się do przyznawania z biegiem czasu coraz większej ilości praw i przywilejów „płci pięknej”. Gdyby zapytać jednak współczesnego mężczyznę „Jaki jest Twój ideał kobiety?” uzyskalibyśmy różnorodne odpowiedzi, a co gorsza wielu nie potrafi udzielić zdecydowanej odpowiedzi. Cechy typu mądra, kulturalna, interesująca, zabawna również są niezwykle relatywne. Dla każdego z osobna, mądrość niekoniecznie musi oznaczać zdobycie dyplomu szkoły wyższej czy umiejętność posługiwania się wieloma językami obcymi.
Z góry jednak wiemy, że w dzisiejszych czasach częściej zgrabna pupa czy duże piersi są wyznacznikiem ideału. Wymiar „90-60-90” doprowadza często kobiety do obsesyjnej pogoni, poszukiwania skuteczniejszych metod odchudzania czy też poddawaniu się operacjom plastycznym. Warto więc zwrócić uwagę, że nie tylko mężczyzna, ale media mają ogromny wpływ na idealny wizerunek. Kreują gwiazdy z niebotycznie długimi nogami, niewyobrażalnie białymi zębami. Każda przedstawicielka „domowego ogniska” za wszelką cenę chce się w jakiś sposób do niej upodobnić stosując przykładowo krem na zmarszczki lub zmieniając fryzurę. Jednak czy istnieje recepta na zaspokojenie pragnień każdego mężczyzny?
Mężczyzna jest z pewnością jedynym rzeźbiarzem, od którego zależy pojęcie ideału. To od niego zależy rozstrzygnięcie przysłowiowego sporu „Blondynka czy brunetka?”. Jednym podoba się Kazimiera Szczuka, drugim Sophia Loren. Nie zapominajmy, że bogate wnętrze coraz częściej staje się modne, co niestety nie ma odpowiednio dużej mocy przykuwania bacznej uwagi podczas pierwszej randki. Istnieje jednak rzecz pewna. Jeśli kobieta usłyszy od swojego partnera słowa „Kochanie jesteś moim ideałem”, to z pewnością musi kontynuować dalej to, co robiła dla swojego kochającego mężczyzny.
Dlatego radzę wszystkim przedstawicielkom „płci pięknej” przed zapisaniem się do kosmetyczki, fryzjera, czy też do innego „cudotwórcy” po prostu, najzwyczajniej w świecie zapytać o opinię swoją drugą połówkę. Pamiętajcie drogie panie: piękno jest w każdej z Was, musicie tylko je w sobie odkryć…