Hmm... czytam i czytam Wasze komentarze ale... opowiem Wam moją historię, w wakacje wyjechałam do Anglii do mamy, postanowiłam sobie trochę dorobić, więc się zatrudniłam w firmie, w której pracowała moja mama, tydzień później zatrudnił się tam \"rumuński cygan\" piękny jak młody Bóg, zawsze za nim zerkałam, czasem nawet zamieniłam z nim dwa zdania na korytarzu, mówił, że jego dziewczyna jest w ciąży i za kilka dni rodzi w Rumunii, miasto Bacau, ale jakoś mnie to nie zniechęciło do niego, bo dalej był obiektem moich westchnień, czasem myślałam, że może skoro on się mniej więcej w tym czasie zatrudnił co ja to jakiś znak i czułam, że chyba też mu się podobam, może mogłoby cos z tego być, może rozkochałabym go w sobie tak mocno, że chciałby być tylko ze mną, tak wtedy myślałam...
Porównanie światów z opisu tarczy Achillesa i XVIII wiecznego serwisu polskiego.
W eposie Homera „Iliada” i Adama Mickiewicza „Pan Tadeusz” odnajdujemy opisy mające wartość dokumentu historycznego. Odzwierciedlają one życie dwóch społeczeństw w różnych epokach. U Homera jest to opis tarczy Achillesa, a u Mickiewicza serwisu polskiego z wieku XVIII. Epopeje charakteryzuje przedstawienie mitycznych, historycznych lub przełomowych dziejów. Tak jest również w przypadku tych eposów.
I znów to samo uczucie. Jakie? A jakie może być? Wszechogarniająca pustka, która niszczy mnie od środka. Kolejny dzień, kolejny tydzień, miesiąc i nic. Ciągle to samo. Trudno, zacznę od początku... od samego początku. Pamiętacie moment waszych narodzin? Nie? Ja też nie. Ale to musiał być szczęśliwy okres w naszym życiu.
SZARY CZŁOWIEK
Navarino Kusako
EPILOG
W sobotni wieczór siedziałem w kawiarni i rozmyślałem o temacie następnego artykułu. Wtedy zobaczyłem kobietę o pięknych brązowych włosach i harmonijnej sukience. Zauważyłem, że wypadła jej szminka, podniosłem ją i podałem jej.
- Bardzo dziękuje. Jestem Jannie – powiedziała i wyciągnęła do mnie dłoń.
- Miło mi jestem Gabriel– odparłem i pocałowałem jej dłoń.
Siedliśmy w kawiarni i rozmawialiśmy niczym nie stroskani jak dzieci. Tematami było wszystko co mogło wzbudzić uwagę w Londynie. Nie minęła chwila, a była już późna noc i właściciel kawiarni powiedział stanowczo, że musimy wyjść. Założyłem płaszcz Karolinie i wyszliśmy. Przez co najmniej godzinę chodziliśmy po pustych ulicach Londynu, podziwiając budynki które mijaliśmy i co jakiś czas patrzyliśmy na przejeżdżające samochody. Nastąpił czas pożegnania odprowadziłem ją pod drzwi jej domu, życzyłem dobrej nocy i odszedłem.
Długo rozmyślałem o całym dniu spędzonym z Karoliną i doszedłem do wniosku, że ani razu nie zastanawiałem się co powiedzieć, słowa jakby mówiły same za siebie. Byłem wtedy szczęśliwy, a wszystkie problemy jakby zniknęły. Czułem się tak kiedyś… W dzieciństwie gdy siedziałem na ganku z dziadkami, wtedy nie trzeba było martwić się o kontrole języka. Nie było chamstwa i przekleństw. Pamiętam jak słońce ciepło witało dzień, wiatr grał piękną melodię, a każda kromka chleba z masłem była jak wizyta w raju. Byłem wtedy szczęśliwy.
Stefan Żeromski przedstawił w "Ludziach Bezdomnych" społeczeństwo, w którym problem bezdomności nabiera różnych znaczeń. W powieści reprezentowane są wszystkie warstwy społeczne - od biedoty do arystokracji i bogatych kapitalistów. Ukazywane są stosunki społeczne uwarunkowane prawami zysku, w którym ma miejsca na sentymentalizm i litość dla biedoty.