„Przeżyłam wspólną przygodę z bohaterem wybranej powieści”
Dzisiaj opowiem wam pewną historię o tym jak z Jackiem, jego dziadkiem, czyli Panem Arturem Buntingiem i moją babcią Bagatelą (bohaterami książki pt. „Wielka ucieczka dziadka” Davida Walliamsa) przeżyłam największą i najlepszą przygodę w moim życiu. Wydarzyła się ona w 1983 roku, lecz niektórzy wam powiedzą, że w 1940, ale zaraz się wszystkiego dowiecie.
Pewnej nocy Pan Artur trafił do domu starców („Zmierzchu Życia”), ponieważ tracił pamięć i jego rodzina już nie dawała rady. Czasami podpułkownikowi wydawało się, że jesteśmy w trakcie II wojny światowej w 1940 roku a „Zmierzch Życia” to obóz jeniecki, z którego on musi uciec. Kiedy Pan Bunting przyjechał do ośrodka, moja babcia już tam była, ponieważ moi rodzice stwierdzili, że nie będą się męczyć i z wielką radością ją tam oddali już wcześniej. Każde z naszych rodziców (moje i Jacka) dowiedziało się o tym miejscu od pastora. Moi na mszy, a jego podczas nocnej wyprawy dziadka na wieżę kościoła, gdy myślał, że lata swoim spitefierem.
Petroniusz, Neron oraz Marek Winicjusz to bohaterowie powieści historycznej Henryka Sienkiewicza „Quo Vadis”, która rozgrywa się w Rzymie. Cezar i Petroniusz to postacie historyczne, a Winicjusz jest postacią fikcyjną. Najbliższym mi bohaterem jest Petroniusz.
Marek jest pięknym i młodym patrycjuszem rzymskim. To żołnierz, dlatego jest wysportowany i umięśniony. Jeśli chodzi o ubiór to chodzi zazwyczaj w todze. Jego włosy był ciemne, a brwi bujne (zarośnięte). Neron za to był znany ze swej miedzianej brody. Kiedy Ligia pierwszy raz go zobaczyła zdziwiła, ponieważ „ujrzała wielką, osadzoną na grubym karku głowę, straszną w prawdzie, ale niemal śmieszną, albowiem podobną z daleka do głowy dziecka.” Możemy z tego wywnioskować, że Cezar nie posiadał zbyt wybitnej urody. „Włosy miał ciemne, utrefione modą zaprowadzoną przez Othona, w cztery rzędy pukli.” Jego oczy były jednak bardzo intrygujące „jego wypukłe niebieskie oczy, mrużące się pod nadmiarem światła, szkliste, bez myśli, podobne do oczu umarłych.” Petroniusz był nazywany „arbitrem elegantrium”, ponieważ bardzo zależało mu na wyglądzie i ubierał się w nieprzeciętnie ekskluzywne ubrania. Dbale pielęgnował swe ciało os samego rana, posiadał niewolnice, które go ubierały, czesały, kąpały i olejkowały ciało. „Petroniusz bowiem, lubo starszy i mniej atletyczny, piękniejszy był nawet od Winicjusza.”
Człowiek to krucha istota, która ma wiele słabości. Jej życie może skończyć się w mgnieniu oka. Nie jest nieśmiertelna, ani nie ma nadprzyrodzonych mocy, za to jest narażona na niepowodzenia oraz tysiące chorób i pokus. Człowiekowi nietrudno jest trafić na ścieżkę zła, jednak uważam, że to nie jego słabości skazują go na taki los, tylko jego własne decyzje i wybory.
Człowiek jest jak wędrowiec. Przemierza szczyty i doliny życia, ale bez mapy. Nie wie w którą stronę pójść. Musi zdać się na swoją intuicję, która nierzadko może się mylić. Właśnie dlatego ludzie bardzo łatwo mogą się pogubić, jednak nie oznacza to, że są skazani na zło. Posłużę się przykładem „Fausta” autorstwa J. W. Gothego. W podanym fragmencie Prologu w niebie przedstawiony jest dialog między Panem, a Mefistofelesem. Rozmawiają o Fauście i jego poczuciu niespełnienia oraz potrzebie znalezienia odpowiedzi na wszystkie pytania. Pragnie on odkryć tajemnice życia i śmierci, zagadki istnienia oraz zdobyć wszelką wiedzę. Jest pogubiony i nie może zaznać spokoju jak stwierdza diabeł. Chce ciągle więcej i dalej. To właśnie oznaka jego słabości, jednak nie jest on przez to skazany na zło, ponieważ Pan mówi, że „Ja niedługo w jasność go wywiodę”. Oznacza to, że Stwórca ostatecznie pomoże Faustowi i pokaże mu drogę.
"W życiu trzeba mieć marzenia, a najlepiej jedno, bo na wielu trudno się skoncentrować..." - czy marzenia pomagają przetrwać okrucieństwo wojny? - rozważ podany cytat w formie eseju (luźnych rozważań).
Marzenie to «powstający w wyobraźni ciąg obrazów i myśli odzwierciedlających pragnienia, często nierealne». Marzenia napędzają Nas do rozmyślań na temat przyszłości. W czasie tragicznych czasów wojny ludzie fantazjowali, aby wciąż mieć nadzieję na lepsze jutro. Według niektórych, to wcale nie pomagało, ponieważ obywatele nie myśleli o tym co jest tu i teraz, a bardziej o perspektywach, co nie zawsze miało dobre skutki.
„…Dziś jest wczorajszą przyszłością a jutro …będzie przeszłością…”
Marcin Szczygielski, Arka Czasu
Napisz przemówienie skierowane do przywódców państw europejskich, w którym przekonasz słuchaczy, że jakiekolwiek: agresja, wojna, działanie przeciwko drugiemu państwu przynoszą wyłącznie szkodę. Potraktuj bohaterów literackich jak prawdziwych, rzeczywistych ludzi, których wspomnienia będą podstawą Twojego przemówienia.
Drodzy, zebrani tu wszyscy przywódcy państw europejskich!
Każdy z Nas się różni, jesteśmy obywatelami różnych państw, mamy inny kolor skóry, wierzymy w wyznajemy różne religie, należymy do różnych organizacji. Jednak jest coś co nas łączy. Jesteśmy Europejczykami. Jedną wielką Wspólnotą. Wojna jest Naszym odwiecznym problemem, toczymy między sobą spory choć wszyscy na tym tracimy.